niedziela, 26 czerwca 2016

A On spełni pragnienia twego serca...

Cześć!

Dzisiejszy post miał być o czymś innym. Bo od ponad tygodnia przygotowuje wpis o bardzo ładnym, modrym kwiatku: chabrze bławatku. Jadnak nocne rozmowy potrafią zmienić plany :D

Dziś chciałbym się podzielić z wami pewnymi słowami - szczególnie, że dziś jest niedziela. Te słowa otrzymałam rok temu. Tak. Słowa również można otrzymać, a nie tylko usłyszeć. 

Dostałam je od mojego Przyjaciela (tego najlepszego): 

Bardzo polubiłam to zdjęcie, więc pomyślałam, że będzie pasować jako tło ;)

Bardzo lubię te słowa. Pochodzą z Księgi Psalmów, które dawno dawno temu napisał (w sumie to wyśpiewał) mądry król Dawid. Jeśli można powiedzieć, że Księgi w Piśmie Świętym to takie rozdziały, to Psalmy należą do tych moich ulubionych rozdziałów. :)

Te Słowa napawają mnie radością, nadzieją i pokojem. Ufnością.
Lubię się nimi modlić.
Pokrzepia mnie każdy wyraz tego psalmu.

Szczególnie, że ostatnio (długie te "ostatnio"), czyli jakiś rok(?) mam zamroczone oczy i nie wiele widzę. Czytaj: jestem ślepa jak kura i nie ogarniam. Masz tak czasem?

Dlatego chwytam się tych słów, jak tonący brzytwy.
Mój kolega (ciekawe czy będzie się śmiał, jeśli to przeczyta) zapytał mnie: i co masz jeszcze palce?
A ja mogłabym rzec, że mam wszystkie palce i nie tylko! Bo gdyby nie wyglądałoby to głupio to wyrosłaby mi dodatkowa para rąk.

Przeczytałam tylko początek Dzienniczka św. Faustyny (mówią, że to genialna książka, kiedyś przeczytam ją całą) i najbardziej dotarło do mnie to, że Pan Bóg od Faustyny chciał ufności. Co bardzo mocno łączy się z miłością. Bo jeśli ufasz to możesz pokochać, a jeśli kochasz to słuchasz - jesteś posłuszny temu kogo kochasz.
Staram się wzbudzać w sobie tą ufność. Miłość też. Z posłuszeństwem bywa gorzej...
A wiem, że ludzie mają problem z zaufaniem - szczególnie jeśli kiedyś zawiedli się na innych ludziach.

Ale Pan Bóg jest inny. Jest dobry, wierny, łagodny i bardzo kochany!
Wiem, że nie zostawi mnie"na lodzie".
Wiem, że mnie zna.
Zna moje zalety i wady. Moje sukcesy i błędy. Oj, czasem bardzo głupie błędy.
I moje dziwne kocie drogi (kocie - bo koty chodzą własnymi drogami).
Wiem, że On wie jakie lody lubię najbardziej, o której chodzę spać (i doskonale wie, że bardzo lubię spać). I chodź ja Go nie rozumiem, przy Nim czuję się zrozumiana. Co przy innych ludziach zdarza się to tak rzadko, jeśli w ogóle.
W tym roku pomógł mi z bardzo wieloma rzeczami. Błahymi drobnostkami i decyzjami zmieniającymi moje życie. Może się kiedyś nimi z wami podzielę, ale - mój drogi Czytelniku, znamy się zbyt krótko, bym wyjawiła ci wszystkie tajemnice.

Wiem, że zna Ciebie.

"Jesteś dla mnie cenny,
otoczyłem cię chwałą i obdarzyłem miłością."
Iz 43, 4 


Jezus jest moim najlepszym Przyjacielem.
I choć często jestem na siebie zła, za to że ja jestem taką beznadziejną przyjaciółką
wiem, że On i tak mnie lubi.

A Ty zapamiętałeś jakieś ważne słowa w swoim życiu? Kim dla Ciebie jest Pan Jezus?
Basia

P.S. To pierwszy taki mój wpis, więc proszę o wyrozumiałość.
I wybaczcie, że jest to takie chaotyczne, może użyłam zbyt dużo skrótów myślowych?
Mam nadzieje, że nie napisałam żadnej herezji :D

5 komentarzy:

  1. Piękny i prawdziwy post :) Prosimy o więcej~

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo tu u Ciebie przyjemnie więc pozwoliłam sobie rozgościć się na dłużej ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo! Cała przyjemność po mojej stronie :)
      Dziękuję serdecznie :)

      Usuń
  3. Witaj piękny post :) ujęty w piękne słowa. Ten cytat z obrazka wzięłam sobie ostatnio do serca tak na 100% i żyje się z tym o wiele łatwiej :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń